Na otwarciu nie było oficjalnych przemówień, nadęcia i zadęcia, jak to bywa przy tego typu okazjach. Początek ekspozycji uczczono wspólnym zdjęciem autorów fotografii, które zawisły na sztalugach. Zdjęcia na wystawę zostały wybrane w drodze konkursu-selekcji. Specjalne jury - w którym znalazł się m.in.: Waldemar Śliwczyński - wybrało z 120 przysłanych prac; 30 najlepszych. Organizacją nad całością czuwała Amatorska Grupa Fotograficzna - a także Urząd Miasta i Gminy we Wrześni. Fotografie na wrzesińskim rynku będzie można oglądać przez miesiąc, albo nawet ciut dłużej. Jednocześnie będzie trwał konkurs dla publiczność, którzy wybierze najlepsze zdjęcie: głosowanie będzie odbywało się za pomocą kuponów, które będą drukowane w "Wieściach z Ratusza" i "Wiadomościach Wrzesińskich", głosować będzie można również na stronie internetowej AGF-u http://www.agf-wrzesnia.com.pl/. Najlepsze zdjęcie wybrane tą drogą zostanie w nagrodę wykorzystane w materiałach promocyjnych gminy Września. A co można zobaczyć na rynku? Festiwal rozmaitości: dominują "ładne widoczki", jest fotografia czarno-biała, portret, fauna, są zdjęcia zjeżdżałkopodobne i inne w odcieniu dokumentalnym, no i jest czeski F-16 i pani ze słońcem... między nogami. FIB