Do wypadku z udziałem dwóch spadochroniarzy doszło we wtorek przed godziną 12:00. Podkom. Monika Żymełka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie, w rozmowie z polsatnews.pl przekazała, że do wypadku doszło podczas lądowania. Policjantka podkreśliła, że chodzi o dwóch niezależnych skoczków. Jak donosi lokalny portal Leszno nasze miasto, dwaj skoczkowie spadli podczas lądowania z wysokości około 20-30 metrów. - Obaj skoczkowie lądowali z jednego wyrzutu. Skoczek nie wyrównał fazy lotu i przyziemił. Krótko potem taka sama sytuacja miała miejsce w przypadku drugiego pilota - mówił Michał Graczyk, prezes spółki Lotnisko Leszno w rozmowie z portalem. Leszno. Wypadek na lotnisku. Lądowały helikoptery LPR Jak przekazała, skoczkom otworzyły się czasze spadochronów. Na miejsce wezwano dwa helikoptery Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które przetransportowały spadochroniarzy do szpitala. Obaj byli przytomni. - Jeden ze spadochroniarzy to mieszkaniec powiatu leszczyńskiego, drugi jest mieszkańcem Poznania - przekazała polsatnews.pl podkom. Monika Żymełka. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!