Do wybuchu doszło około godziny 11 - poinformowała dzisiaj rzeczniczka wielkopolskiej policji aspirant sztabowy Hanna Wachowiak. Przyczyny wybuchu badają prokuratura i Inspekcja Pracy. Dwaj najciężej ranni mężczyźni przebywają na oddziale oparzeniowym. Lekarz dyżurny poinformował reporterkę RMF, że jeszcze jest zbyt wcześnie, by mówić o rokowaniach: jeden z mężczyzn ma poparzone 70 proc. powierzchni ciała, drugi jest w nieco lepszym stanie, ale ma mocno poparzoną głowę. W zakładzie cały czas pracują strażacy, którzy starają się ugasić pożar. Wiadomo już, że pożar wybuchł w specjalnej zgniatarce śmieci. Na razie nie wiadomo jednak, dlaczego doszło do wybuchu. Więcej będzie wiadomo dopiero po przeprowadzonym dochodzeniu.