Jak wynika z ustaleń prokuratury, mężczyzna po rozstaniu z dziewczyną chciał popełnić samobójstwo - liczył, że po wdarciu się na teren lotniska zostanie zastrzelony jako terrorysta. Poznańska prokuratura postawiła w poniedziałek mężczyźnie zarzuty naruszenia miru domowego, kierowania gróźb pozbawienia życia wobec funkcjonariuszy Straży Granicznej i zmuszenia funkcjonariuszy SG do odstąpienia od czynności służbowej. Jak poinformował prokurator Jacek Derda z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, zatrzymany to mieszkaniec Świdwina, były student, który przyjechał do Poznania do dziewczyny. - Dziewczyna dalej nie chciała z nim być, mężczyzna błąkał się dwa dni po Poznaniu, kupił sobie na rynku atrapę broni i pomyślał sobie, że jak wejdzie na lotnisko to strażnicy zastrzelą go jako terrorystę. To była swoista próba samobójcza. Mężczyzna nie był leczony psychiatrycznie - powiedział Derda. Prokurator zastosował wobec niego dozór policji, mężczyzna zostanie poddany badaniom psychiatrycznym. Mężczyzna, który wtargnął w sobotę na płytę lotniska, miał w ręku atrapę broni CZ 75, którą wymachiwał idąc w stronę funkcjonariuszy Straży Granicznej. Funkcjonariusze SG wzywali sprawcę do opuszczenia broni, oddali strzał ostrzegawczy i następnie obezwładnili napastnika. Władze portu lotniczego i służby ochrony lotniska zapewniły w niedzielę, że poznański port lotniczy jest zabezpieczony prawidłowo, a akcja zatrzymania intruza została przeprowadzona sprawnie. Poznań: Terroryście z lotniska grozi areszt Nowe fakty ws. incydentu na lotnisku