Jaśniewicz, działając w imieniu Skarbu Państwa, wystąpił do sądu o odebranie budynku stowarzyszeniu. - Skarb Państwa nie uregulował do tej pory stanu prawnego nieruchomości po przedwojennym Stowarzyszeniu Bursy Gimnazjalnej - tak starosta argumentuje przyczynę sporu. Jak wyjaśnił, Skarb Państwa powołuje się na prawo o zasiedzeniu. W sprawę zaangażowano urzędników z Wydziału Geodezji, Kartografii i Nieruchomości starostwa. Trochę historii Budynek bursy został wybudowany jeszcze przed wojną. Inwestorem było Stowarzyszenie Bursy Gimnazjalnej im. Karola Marcinkowskiego. Budowę sfinansowano ze składek członków stowarzyszenia oraz datków bogatszych wrześnian. Przed wojną mieścił się tam internat dla uczniów Liceum Ogólnokształcącego. Po wojnie także istniał internat - do 1980 roku. Wtedy rodząca się Solidarność zażądała od miejsko-gminnego komitetu PZPR, aby opuścił budynek Kadena, i przekazał go na przedszkole. Partia nie miała zamiaru zwalniać siedziby, ale postanowiła zadośćuczynić żądaniom Solidarności; w odebranej liceum bursie stworzono przedszkole. - Dyrektor Kłosin przyszedł na radę pedagogiczną i zakomunikował nam, że partia odebrała nam budynek. Tak z dnia na dzień - wspomina Zenon Suchorski, dyrektor LO i prezes Stowarzyszenia Bursy Gimnazjalnej. Przedszkole istniało do 1991 roku i zostało zlikwidowane w iście partyjnym stylu. 14 maja 1991 odbyło się walne zebranie Tymczasowego Komitetu Założycielskiego Stowarzyszenia Bursy Gimnazjalnej we Wrześni. Dzień później do sądu w Poznaniu trafił wniosek o rejestrację. Kilka dni później do ówczesnej rady miejskiej trafił wniosek o zwrot mienia. Rada już 27 maja podjęła uchwałę o likwidacji Przedszkola nr 7, mieszczącego się w bursie. "Likwidacja przedszkola spowodowana jest (...) wystąpieniem dyrekcji liceum ogólnokształcącego o zwrot bezprawnie zagarniętego mienia, tj. budynku, w którym mieściła się bursa szkolna" - czytamy w uzasadnieniu. "Sposób zagospodarowania mienia pozostałego w wyniku likwidacji przedszkola ustali zarząd gminy" - tylko tyle napisano w uchwale. Ani słowa więcej. Na jakiej podstawie prawnej przekazano budynek stowarzyszeniu? Nie wiadomo. W archiwum ratusza nie ma na ten temat ani jednej wzmianki. Nic. - Już w czerwcu szukaliśmy. Jest tylko uchwała i protokół zdawczo-odbiorczy - informuje nas Tadeusz Świątkiewicz, sekretarz gminy. W protokole czytamy, że przedszkole zostaje przekazane do dyspozycji urzędu Gminy. Ówczesny burmistrz Wrześni Celestyn Bachorz nie bardzo pamięta szczegóły tamtej operacji. - To było bardzo dawno temu, ale z tego co pamiętam, to stowarzyszenie powoływało się na to, że jest następcą prawnym przedwojennego stowarzyszenia i wydaje mi się, że na tej podstawie przekazaliśmy im bursę. Tak mi się wydaje - powiedział nam Bachorz.