Sąd orzekł wobec Henryka S. także karę grzywny i zakaz pełnienia funkcji publicznych na okres pięciu lat. - Sąd podzielił stanowisko oskarżenia, uznał tego człowieka za winnego zarzucanych mu przestępstw. Zmienił jedynie opis czynu: prokuratura oskarżyła go o przyjęcie korzyści majątkowej, sąd uznał zaś, że oskarżony przyjął obietnicę wręczenia mu korzyści majątkowej stanowiącej równowartość 5 proc. od wartości inwestycji wynoszącej 3,2 mln zł - powiedział prokurator Andrzej Laskowski z biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Poznaniu. Jak dodał, prokuratura będzie chciała zapoznać się z treścią uzasadnienia wyroku na piśmie. Wówczas podejmie decyzję o ewentualnej apelacji. Do przestępstwa miało dojść w latach 2001/2002. Łapówki miał obiecywać wójtowi wykonawca inwestycji w zespole szkół w Koziegłowach oraz sali gimnastycznej w Czerwonaku w zamian za przychylność w rozstrzygnięciu na jego korzyść przetargu oraz jak najwcześniejsze wpłacenie należności za wykonane przez przedsiębiorcę roboty. Sprawa Henryka S. była jednym z wątków prowadzonego przez poznańską prokuraturę śledztwa dotyczącego przyjmowania przez osoby publiczne łapówek od poznańskiego przedsiębiorcy Marka T. w zamian za ułatwianie jego firmie wygrywania przetargów. Jednym z podejrzewanych w tej sprawie był poznański poseł PO Waldy Dzikowski, wobec którego prokuratura umorzyła postępowanie, bo Sejm nie uchylił politykowi immunitetu.