Mieczysław W. z Konina i Barbara R. z Wrześni usłyszeli tego dnia zarzut kradzieży pierścienia. Grozi im za to kara do 10 lat więzienia. Wcześniej byli karani za okradanie kościelnych skarbonek. Sprawców kradzieży policja zatrzymała w czwartek w Pelplinie (Pomorskie), gdzie przygotowywali się do kolejnych rabunków; wcześniej okradli m.in. sześć kościołów na południu Polski. Z pierścienia kard. Wyszyńskiego wyjęto szlachetne kamienie i pozłacaną blaszkę z wizerunkiem Matki Boskiej. Złodzieje byli w Antwerpii, gdzie prawdopodobnie sprzedali diamenty. Trwają poszukiwania pozłacanej blaszki samego pierścienia. Jedna z hipotez mówi, że pierścień został przetopiony. Pierścień skradziono z katedry gnieźnieńskiej na początku lutego, z wystawy poświęconej Wyszyńskiemu. Złoto-srebrny pierścień, wysadzany brylantami, z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej pochodził z 1966 roku. Jego wartość materialna szacowana jest na 40 tys. zł. Był to dar biskupów polskich dla Kardynała z okazji 1000-lecia chrztu Polski. Wiadomość o możliwości zniszczenia pierścienia zasmuciła prymasa abp. Józefa Kowalczyka. - To wielka i niepowetowana strata, tym dotkliwsza, że miała miejsce w trwającym właśnie w archidiecezji gnieźnieńskiej Roku Prymasa Tysiąclecia - powiedział dziennikarzom w Gnieźnie prymas Kowalczyk. Podziękował policji za odnalezienie sprawców i powiedział, że modli się za nich. Dodał, że skradziony pierścień był cenną pamiątką ze względu na swoją wartość symboliczną i sentymentalną. Poznański sąd rozpatrzy wniosek o aresztowanie podejrzanych prawdopodobnie w sobotę.