Śledczy skierowali do Sądu Okręgowego w Poznaniu akt oskarżenia przeciwko 52-latkowi, który przyznał się do zabicia młodej kobiety w 1994 r. nieopodal wielkopolskiej Wrześni - podała prokuratura. Oskarżony został zatrzymany w grudniu ubiegłego roku. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prokurator Łukasz Wawrzyniak poinformował, że akt oskarżenia przeciwko Waldemarowi B. skierowano do sądu 26 lutego. - 52-letniemu mężczyźnie zarzucono popełnienie zbrodni zabójstwa i usiłowania zgwałcenia 20-letniej kobiety. Do tego drastycznego zdarzenia doszło 3 kwietnia 1994 roku na terenie kompleksu leśnego w Mikuszewie (woj. wielkopolskie) - podał Wawrzyniak. Nie zwracał na siebie uwagi Mężczyzna został zatrzymany w połowie grudnia ub. roku. Policja podała wówczas, że Waldemar B. pochodzi z tej samej gminy, w której mieszkała zabita 20-latka. W chwili zabójstwa miał 26 lat. Później założył rodzinę i pracował w jednej z miejscowych firm. Jak w grudniu podkreślili policjanci, mężczyzna nigdy nie był notowany za przestępstwa i niczym nie zwracał na siebie szczególnej uwagi. - Waldemar B. przesłuchany w charakterze podejrzanego w całości przyznał się do stawianego mu zarzutu i przedstawił własną wersję przebiegu zdarzenia, potwierdzając wcześniejsze ustalenia, a jednocześnie potwierdzając ustalenia poczynione przez biegłych w wydanych przez nich opiniach - zaznaczył prokurator Wawrzyniak. Zaginęła w Wielkanoc Jak przekazał Wawrzyniak, rozwiązanie sprawy zabójstwa 20-latki spod wielkopolskiej Wrześni, której zwłoki ujawniono w wielkanocny poniedziałek 4 kwietnia 1994 r. było możliwe dzięki działaniom Prokuratury Okręgowej w Poznaniu i funkcjonariuszy z tzw. Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. 20-latka zginęła w Wielkanoc 3 kwietnia 1994 r. Ostatni raz była widziana, gdy szła na spacer w stronę lasu. Jej zwłoki znaleziono dzień później, kilkaset metrów od jej domu w Mikuszewie k. Wrześni. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci kobiety było udławienie piaskiem i liśćmi, które dostały się do jej tchawicy w czasie wleczenia w głąb lasu. - Na ciele ofiary ujawniono także obrażenia i ślady wskazujące, że wobec pokrzywdzonej stosowana była przemoc mająca na celu doprowadzenie jej do obcowania płciowego - podkreślił Wawrzyniak. Śledztwo zostało umorzone w związku z niewykryciem sprawcy. Śledztwo Archiwum X Po latach do sprawy zabójstwa wrócili policjanci z poznańskiego Archiwum X. Na początku października ub. roku funkcjonariusze za pośrednictwem mediów poprosili o kontakt wszystkie osoby mające jakiekolwiek informacje na temat zdarzenia z 1994 r. - Zabezpieczone wówczas ślady i dowody, poddane żmudnej i wnikliwej analizie wykorzystującej współczesne metody badawczo-kryminalistyczne, doprowadziły do szczegółowego odtworzenia przebiegu zdarzenia oraz wytypowania, a następnie ujęcia sprawcy przestępstwa - zaznaczył prokurator. Jak wskazał prokurator, analiza danych zebranych przez prokuraturę oraz policjantów z poznańskiego Archiwum X, w tym weryfikacja genetyczna śladów biologicznych ujawnionych na ciele i odzieży ofiary, dała podstawy do zatrzymania i przedstawienia Waldemarowi B. zarzutu zabójstwa oraz usiłowania zgwałcenia pokrzywdzonej. Po zatrzymaniu, Waldemar B. na wniosek prokuratury został tymczasowo aresztowany. Za zarzucane mu przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności od 8 do 15 lub 25 lat.