We wtorek, 2 lipca, w godzinach popołudniowych do szpitala w Rawiczu została przewieziona 30-letnia kobieta, której stan wskazywał na niedawny poród. Nie było jednak przy niej dziecka. Placówka zawiadomiła więc policję. Jak informuje "Głos Wielkopolski", funkcjonariusze udali się do miejsca zamieszkania kobiety i znaleźli tam zwłoki chłopca, które były ukryte w szafie. Sekcja zwłok wykazała, że dziecko urodziło się żywe. Chłopiec zmarł kilkanaście minut po porodzie. Miał obrażenia głowy."Nic nie wskazuje na udział osób trzecich, dlatego wygląda na to, że mamy do czynienia z dzieciobójstwem. (...) Będziemy jeszcze dokładnie analizować wszystkie okoliczności. Decyzja o kwalifikacji czynu jeszcze nie zapadła" - poinformował w rozmowie z TVN24 Michał Smętkowki z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.