Do zdarzenia doszło we wtorek, 3 lipca, na jednej z posesji w Fabianowie w Wielkopolsce. "Siedmiolatek wraz z matką przebywał u jej znajomych. Gdy znajdował się na podwórku, z kojca wybiegł pies, który uwolnił się, skacząc na drzwiczki. Dziecko zostało pogryzione" - powiedziała rzeczniczka pleszewskiej policji Monika Kołaska. Jak dodała, dziecko z obrażeniami głowy i barku trafiło do ostrowskiego szpitala. Siedmiolatek został tam przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Rzecznik prasowy szpitala Adam Stangret powiedział, że chłopczyk miał liczne rany, które natychmiast zaopatrzono chirurgicznie. "Zdrowiu i życiu dziecka nie zagraża niebezpieczeństwo" - dodał. Pies, który pogryzł siedmiolatka to krzyżówka berneńskiego psa pasterskiego i malamuta. "Był szczepiony, ale decyzją lekarza weterynarii został poddany 15-dniowej obserwacji" - zaznaczyła rzeczniczka policji. Przesłuchano już właścicielkę czworonoga i jej córkę. "Na razie nie przesłuchaliśmy matki chłopca, ponieważ cały czas przebywa z dzieckiem w szpitalu. W tej chwili trudno powiedzieć, w jakim kierunku będzie zmierzało śledztwo, zdecyduje o tym prokurator" - powiedziała Kołaska.