Prokurator Rejonowy w Gostyniu Jacek Masztalerz przekazał, że kobieta została postrzelona przez 62-letniego męża w kuchni swojego domu w czwartek około godz. 22. "Przed samym zajściem sprawca prosił żonę, żeby przeczytała w notatniku jego zapiski i pewien dokument o charakterze prawnym. On na chwilę wyszedł z pomieszczenia, a gdy wrócił, oddał strzał z kuszy" - powiedział prokurator. "Kobieta wyszarpnęła bełt, który utkwił jej w plecach i krzycząc, uciekła na podwórze. Sprawca próbował ją obezwładnić, poddusić, ale wołanie o pomoc usłyszał jej syn i udzielił jej pomocy" - powiedział prokurator. Dodał, że po chwili na miejscu pojawił się drugi z synów małżeństwa, który razem z bratem obezwładnił 62-latka i wezwał pomoc. Ranna kobieta trafiła do szpitala w Gostyniu. Śledczy wystąpili o wydanie dokumentacji medycznej i powołają biegłego, który oceni, czy kilkucentymetrowa rana kłuta pleców zagrażała życiu 61-latki. Prokuratura zakwalifikowała atak jako usiłowanie zabójstwa. Mąż zranionej kobiety ze względu na stan psychiczny trafił do szpitala neuropsychiatrycznego w Kościanie. Lekarze na razie nie pozwalają na jego przesłuchanie. Według wstępnych ustaleń śledczych, napastnik miał być niezadowolony z tego, jak funkcjonowało jego małżeństwo. Kusza, której użył 62-latek, była bronią domowej roboty.