Okazało się, że w dokumentach potrzebnych do szczepienia wpisane były dane mężczyzny urodzonego w 1985 roku. Obecnie kaliska policja, pod nadzorem prokuratury, prowadzi czynności w kierunku podrobienia dokumentów. Do zdarzenia doszło w czwartek w szpitalu w Sokołówce (powiat kaliski). "Nie potrafił podać numeru PESEL" Mieszkaniec powiatu śremskiego przyjechał do oddalonego o 110 km szpitala w Sokołówce, żeby zaszczepić się na COVID-19. - Został poproszony o dowód osobisty. Wtedy powiedział, że dokumenty zostawił w samochodzie, a później twierdził, że w ogóle nie ma ich przy sobie. Nie potrafił też podać numeru PESEL wpisanego przy rejestracji - powiedziała koordynator szczepień w Sokołówce z ramienia Starostwa Powiatowego w Kaliszu Wioletta Przybylska. Wyglądał na starszego Wioletta Przybylska relacjonowała, że mężczyzna wyglądał na starszego, niż wskazywały wpisane dane. - Cała sytuacja zaniepokoiła nas, więc wezwaliśmy policję. Mężczyzna próbował nas odwieść od tego, twierdząc, że chciał przyjąć trzecią dawkę. Według nas jako lekarz mógł w inny sposób ją otrzymać - powiedziała Przybylska.