Jak powiedział oficer prasowy KPP w Turku asp. sztab. Mateusz Latuszewski, do kolizji doszło we wtorek rano. - Zdarzenie miało miejsce ok. godz. 9.10. Kierujący karetką pogotowia 46-latek z naszego powiatu nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i uderzył w samochód, który był przed nim. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, poddali mężczyznę badaniu na zawartość alkoholu. Okazało się, że miał ponad 2,5 promila - powiedział. Przebadany zostanie pozostały personel pomocy doraźnej? Latuszewski dodał, że "kierowca karetki będzie odpowiadał za spowodowanie tego zdarzenia drogowego i kierowanie w stanie nietrzeźwości". Dyrektor SP ZOZ w Turku Krzysztof Sobczak w rozmowie z lokalnym serwisem przegladkoninski.pl zapowiedział zakończenie współpracy "zarówno z kierowcą, jak i z ratownikiem, który siedział obok niego". - Trudno sobie wyobrazić, by ratownik nie miał świadomości, w jakim stanie jest kolega - podkreślił dyrektor. Sobczak powiedział także, że poprosił policję, by w tej sytuacji przebadała pozostały personel pomocy doraźnej. - Dla mnie sytuacja jest niewyobrażalna, więc chciałbym wiedzieć, jaki jest stan innych pracowników, mając nadzieję, że to był tylko incydent - zaznaczył Sobczak.