27 października w Parzewie (Wielkopolskie) na skrzyżowaniu dróg zderzyły się dwa samochody osobowe - ford mondeo i skoda felicja z przyczepką. Samochody wpadły do rowu. W wypadku rannych zostało łącznie dziewięć osób - mieszkańcy powiatu grodziskiego oraz Gdyni, w tym niemowlę, które śmigłowcem LPR zostało przetransportowano do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Dziecko zmarło 31 października. Dochodzenie w sprawie "W związku z informacją dotyczącą śmierci czteromiesięcznego dziecka zostanie przeprowadzona sądowo-lekarska sekcja zwłok celem ustalenia, czy ten tragiczny skutek w postaci zgonu pozostaje w związku przyczynowo-skutkowym z wypadkiem" - poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim Maciej Meler. Dochodzenie, jak dodał prokurator - prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Rzecznik prasowy jarocińskiej policji Agnieszka Zaworska poinformowała, że osobą podejrzaną w sprawie spowodowania wypadku jest kierowca skody, "ale czynności nadal trwają".