W regionie w trakcie akcji strajkowej nie doszło do blokady torów. - Po podsumowaniu sytuacji przez regionalny sztab kryzysowy wiemy, że w Wielkopolsce i częściowo w województwie lubuskim w trakcie strajku stało 56 pociągów. We Wronkach i w Rokietnicy w dwóch pociągach Intercity maszyniści odmówili jazdy. Na 35 posterunkach w regionie odnotowano przypadki, kiedy dyżurni ruchu odmówili wykonywania czynności związanych z prowadzeniem ruchu pociągów - powiedział Wolny. Znaczna część zatrzymanych składów stała w Poznaniu. Na poznańskim dworcu w trakcie trwania akcji strajkowej, a także po niej pasażerowie mogli zasięgać informacji w "mobilnych punktach informacyjnych" - u osób ubranych w pomarańczowe stroje. Kolejarscy związkowcy wręczali pasażerom ulotki nt. okoliczności organizowania akcji protestacyjnej. Około godziny 10 tablice informacyjne podawały, że opóźnienia pociągów odjeżdżających z poznańskiego dworca sięgają od 40 do 110 minut. Przez megafon podawana była informacja, że przywracanie normalnego kursowania pociągów może potrwać kilka godzin. Kolejarze przyznawali, że w piątek w pociągach jest mniej osób, niż zazwyczaj. Przed południem na poznańskim dworcu głównym również było mniej pasażerów.