Rodzice zostali skazani za niedopilnowanie dziecka i nieumyślne spowodowanie jego śmierci. Jak podało Radio Poznań, rodzice - obywatele Ukrainy - twierdzą, że gdy szli spać, dziecko było z nimi. Według ustaleń śledczych rodzice pozostawili niezamknięte drzwi wejściowe do domku, w którym przebywała rodzina. Chłopiec wyszedł z domku letniskowego 15 lipca chłopiec bez opieki dorosłych opuścił budynek i poszedł nad oddalone o około 200 m jezioro, gdzie spadł z pomostu i utonął. Ciało dziecka w stawie Szperek dostrzegła rano przypadkowa osoba. Mimo podjętej reanimacji 2,5 latka nie udało się uratować. - Ustalenia, które dotychczas poczyniono, wskazują, iż rodzice w noc poprzedzającą zdarzenie spożywali alkohol - powiedział wówczas prokurator Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Przebadana po odkryciu ciała 29-letnia matka chłopca miała około jednego promila alkoholu w organizmie. 32-letni ojciec zgodnie z przepisami kodeksu karnego był trzeźwy - miał około 0,08 promila.