"W tym miejscu łowimy mniej więcej od maja. Nigdy wcześniej nie złowiliśmy... piranii" - nie kryje zdziwienia jeden z wędkarzy. Jak przyznał w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim", piranie "są strasznie silne" i "strasznie miotają się na żyłce". "W sumie złapaliśmy trzy nie dwie sztuki, ale ta trzecia, największa z nich wszystkich przegryzła plecionkę" - przyznaje wędkarz. Oznacza to, że w Warcie dalej pływa co najmniej jedna z tych agresywnych ryb. W jaki sposób te egzotyczne ryby trafiły do polskiej rzeki? "Pewnie ktoś je kupił nielegalnie, a jak mu się znudziły to wypuścił do rzeki" - uważają wędkarze. Więcej w "Głosie Wielkopolskim".