Jak mówią świadkowie, dwaj młodzi mężczyźni postanowili urządzić sobie zawody w skokach na klatkę piersiową z mola, gdzie woda ma głębokość 30-40 centymetrów. Ślizgi im nie wyszły i uderzyli o dno głową. Jeden z nich głupotę przypłacił mocno zdartą twarzą, natomiast drugi został natychmiast przewieziony do szpitala w Gnieźnie. 26-letni pacjent trafił do placówki w stanie ciężkim. - Doznał uszkodzenia kręgu szyjnego z uciskiem na rdzeń z porażeniem czterokończynowym, to bardzo poważne, ponieważ może się skończyć porażeniem na całe życie - mówi wicedyrektor szpitala Mateusz Hen. Skoczek po wstępnej diagnostyce w Gnieźnie na dalsze leczenie został przewieziony do szpitala w Poznaniu.