Blisko trzydziestoosobowa grupa uczniów licealnej klasy językowo - wojskowej czterogodzinne zajęcia z przysposobienia wojskowego rozpoczyna i kończy musztrą. - A teraz spocznij, biegiem po plecaki i na chemię - żartuje na koniec mjr Roman Krajniak z 69. Leszczyńskiego Pułku Przeciwlotniczego, dodając już na boku. - Najpierw muszą poznać elementy dyscypliny. Później przyjdzie czas na kolejne elementy wojskowego wtajemniczenia. Kobieta już nie dziwi W klasie językowo - wojskowej nie ma rewii mody. Podczas zajęć z przysposobienia wojskowego młodzież dumnie paraduje w mundurach. Wypożyczono je z leszczyńskiej jednostki, pod której patronatem organizowane są w Nietążkowie specjalistyczne zajęcia wojskowe. Przed jednym ze szkolnych budynków adepci sztuki wojskowej czekają na kolejną lekcję. - Najpierw liceum, a potem szkoła oficerska we Wrocławiu - zdradza swoje plany Michał Wojciechowski z Karśnic. - Dobra praca, całkiem niezła płaca. Boję się tylko jednego: żeby nie rzucili mnie gdzieś na koniec Polski czy świata. Wolałbym być gdzieś bliżej domu. W dwudziestodziewięcioosobowym oddziale jest dwanaście dziewcząt. Jak przyznają zgodnie, dziś kobieta w wojsku już nie dziwi tak, jak kiedyś. - Chciałam się przekonać, czy coś potrafię - przyznaje Roksana Marzec ze Starych Oborzysk. - Marzy mi się też wyjazd na jakąś misję: ale tylko raz, żeby zobaczyć, jak to jest. Uczniowie pochodzą nie tylko z najbliższej okolicy. Ci z dalszych rejonów mogli zamieszkać w znajdującym się przy szkole internacie. Czy dla wszystkich młodych ludzi wybór liceum językowo - wojskowego był przemyślaną decyzją? - Tylko jedna dziewczyna przyszła tu tak trochę z przypadku i nadal nie wie, co ze sobą zrobić, a poza tym chyba wszyscy wiemy, z czym to się je, no nie? - rzuca jedna z dziewcząt, spoglądając na klasowych znajomych. - No i wie pani, wojskowy na emeryturę też może iść wcześniej niż inni. I potem człowiek może zająć się czymś zupełnie innym - śmieją się stojący obok uczniowie. Nie mają tradycji Nauczyciele przyznają, że młodzież jest pełna zapału. Po dwóch miesiącach nauki nikt nie myśli o zmianie klasy czy szkoły. Wręcz przeciwnie, zastanawiają się, czy nie dołączyć do młodych "mundurowych" w Nietążkowie. - Dziewięćdziesiąt procent uczniów tej klasy nie ma w rodzinach wojskowych tradycji. A jednak widać, że są zdeterminowani, by wytrwać do końca - przyznaje Arleta Adamczak-Puk, dyrektorka Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Nietążkowie. I dodaje szybko: - Oczywiście nie musi być tak, że oni wszyscy zasilą szeregi szkół oficerskich. Podstawowym celem kształcenia w liceum o takim profilu jest zapewnienie młodym ludziom dobrego przygotowania ogólnokształcącego, umożliwiającego przede wszystkim zdanie matury i kontynuowanie nauki w szkołach pomaturalnych i wyższych, w tym również wojskowych. Dlatego kładzie się tu nacisk m. in. na matematykę i język angielski. Dwunastu chętnych W zajęciach z przysposobienia wojskowego młodzież będzie brała udział w pierwszej i drugiej klasie. W trzeciej będzie już większy nacisk na przedmioty maturalne. - Jeśli chodzi o przysposobienie wojskowe, prócz teorii, uczą się strzelania, walki wręcz, ważne jest również, by nabyli umiejętności poruszania się w terenie - wymienia mjr Krajniak. Jak dodaje, szczególnie istotna jest sprawność fizyczna. Okazuje się bowiem, iż kandydaci do wyższych szkół wojskowych z teorią radzą sobie całkiem nieźle, ale barierą nie do przejścia okazuje się właśnie test sprawnościowy. Jeśli po językowo - wojskowym liceum młodzież zdecyduje się na wojskową karierę, w Polsce możliwości studiowania są cztery. Kandydaci wybierają wśród takich uczelni jak: Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych we Wrocławiu, Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie, Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie oraz Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni. - Konkurencja jest spora, średnio dwunastu chętnych na jedno miejsce - zdradza Roman Krajniak. Co jego zdaniem ma dać młodym ludziom nauka w liceum językowo - wojskowym w Nietążkowie? - Ma nauczyć samodzielnego podejmowania decyzji, posługiwania się dwoma językami obcymi, organizowania i kierowania zespołem, podporządkowania się osobom kierującym, analizy i skutecznego działania w środowisku, przystosowywania do różnych sytuacji i warunków. ANNA MAĆKOWIAK