Afera wybuchła 4 kwietnia. Właśnie wtedy w serwisie internetowym YouTube pojawił się nieco ponad dwuminutowy film nakręcony telefonem komórkowym. Przypadkowy kierowca uwiecznił policyjny radiowóz łamiący przepisy ruchu drogowego. Akcja rozpoczyna się o godz. 19:02 przy ul. Wojska Polskiego. Oznakowana kia ceed skręca w kierunku Gutowa Małego. Nie zważa na oznakowanie poziome i pionowe. Kolejne samochody i rowerzystów mija niczym tyczki slalomowe. Kamera rejestruje nie tylko ją, ale także licznik samochodu, którym kieruje filmujący. W kulminacyjnym momencie wskazuje 130 km/h, choć przed wjazdem do wsi widnieje znak ograniczający prędkość do 50 km/h. "Tak jeździ nasza policja. Panowie nie mogą tłumaczyć się akcją, bo po zatrzymaniu siedzieli 90 s w samochodzie, a nie jechali także na sygnale. Pewnie jak mnie znajdą, to będę szykanowany, ale mam jeszcze kilka takich filmów" - czytamy w opisie filmu. Skontaktowaliśmy się z internautą. Zapytaliśmy o powody publikacji filmu w sieci. - Z taką sytuacją spotykam się już któryś raz. Strasznie mnie to irytuje. Dlatego wyciągnąłem komórkę i wszystko nagrałem - wyjaśnia. Ostatnio "wpadł" na radar. Dostał mandat, bo przekroczył dozwoloną prędkość o 26 km/h. Wrześnianin nie zamierzał odpuszczać kierowcy radiowozu. Przedzwonił na komendę policji i poinformował o złamaniu przez niego przepisów ruchu drogowego. Ku swemu zdumieniu usłyszał, że skargi przyjmuje w poniedziałki naczelnik drogówki. Zdenerwowany wrzucił filmy do sieci. Jarosław Gruszczyński, komendant powiatowy policji, potwierdza, że radiowóz zarejestrowany na filmie to kia ceed. Jej uroczyste przekazanie odbyło się w styczniu przed Powiatowym Urzędem Pracy. - Ten film jest przykładem kontroli społecznej, ale nie można go traktować jako dowód w sprawie - uważa komendant. Według jego relacji radiowozem poruszali się funkcjonariusze ogniwa patrolowo-interwencyjnego, którzy otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie jeżdżącym quadem. Istniało podejrzenie, że jest nietrzeźwy. Sygnał jednak nie potwierdził się. - Jedyne zastrzeżenie dotyczące postawy policjantów dotyczy braku sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej. Bezsprzecznie powinni byli ją włączyć. To młodzi policjanci. Działali w dobrej wierze. Nie widzę podstaw do ich ukarania. Spotkamy się i wszystko sobie wyjaśnimy - mówi J. Gruszczyński. - Ale kierowca, który nagrywał radiowóz, też naruszył przepisy ruchu drogowego; musi mieć tego świadomość - dodaje. Tomasz Szternel