Z dokumentów, które do tej pory zebrała prokuratura wynika, że dyrektorka ośrodka i przynajmniej dwie jej pracownice uczyniły sobie stałe źródło dochodów z zasiłków przeznaczonych dla innych ludzi. Jednym ze sposobów było fałszowanie wypłat zasiłków dla zakładających działalność gospodarczą. Zamiast ponad 9 tys. zł, ludzie ci dostawali kilkaset złotych. Reszta trafiała do kieszeni oszustek. Wczoraj policja zatrzymała kuratorkę. Funkcjonariusze w obecności prezesa sądu przeszukali także gabinet podejrzanej. Reporterka RMF dowiedziała się nieoficjalnie, że kurator znajduje się teraz w szpitalu i nie wiadomo kiedy uda się ją przesłuchać. Prokuratura informuje, że trwają czynności procesowe dotyczące kolejnej osoby, która jest zamieszana w aferę. Na razie zarzuty przedstawiono pięciu osobom. Po przesłuchaniu kilku tysięcy potencjalnych świadków (ofiar oszustwa), grono podejrzanych z pewnością się powiększy.