- Sytuacja jest na tyle poważna, że nie możemy zdać się tylko na dobry los. Choć na razie nie mamy takich pieniędzy, musimy działać. Stan urządzeń z blachy stalowej wykonanych blisko 30 lat temu nie wygląda najlepiej. Na dodatek woda, którą pobieramy z naszego ujęcia, bogata jest w dwutlenek węgla i amoniak, co jeszcze potęguje korozję. Awarii trudno więc uniknąć. Niestety, są w mieście takie newralgiczne miejsca, w których jeśli dojdzie do awarii, wielu mieszkańców na długo może pozostać bez wody - przyznaje Adam Ćwian, prezes gminnej spółki "Tekom", zarządzającej wodociągami. - Jednocześnie chciałbym zaznaczyć, że nie ma żadnych, nawet najmniejszych obaw, co do jakości wody. Najlepszym rozwiązaniem byłaby budowa nowej stacji, ale to szalenie droga inwestycja, na którą gminnej spółki po prostu nie stać. Na razie ma więc powstać nowy zbiornik retencyjny. Ze względu na powagę sytuacji jeszcze w tym roku powstanie dokumentacja, a w przyszłym zostanie on wybudowany. Koszty opracowania dokumentacji pokryje spółka, a budowy zbiornika gmina. Ma mieć pojemność 1000m3, co razem z istniejącym już zbiornikiem o pojemności 500m3, pozwolić zaopatrzyć mieszkańców Góry w wodę nawet w razie poważnej awarii. - Trzy lata temu gmina opracowała dokumentację na budowę nowej stacji uzdatniania wody, jej koszt łącznie z drogą dojazdową i nowym oświetleniem to 15 mln zł. Spółka nie uniesie sama takiego zadania. Zobowiązaliśmy się w stosunku do obecnych władz gminy przeanalizować istniejącą dokumentację, pod kątem celowości wszystkich przewidzianych tam rozwiązań. Budowy nowej stacji nie da się uniknąć, bo modernizacja istniejącej nie ma sensu, ale zadanie trzeba będzie rozłożyć w czasie, czyli podzielić na etapy - zaznacza A. Ćwian.