Jak poinformowało w poniedziałek biuro prasowe pomorskiej policji, w wyniku przeprowadzonej kontroli komendant Starańczak polecił także wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec sierżantów Jarosława F. i Radosława B. z prabuckiego komisariatu, zarzucając im niedopełnienie obowiązków służbowych i przekroczenie prawa. Trwająca od kilku dni kontrola w prabuckim komisariacie jest efektem informacji, jakie ukazały się na jednym z pomorskich portali internetowych. Pod notatką o śmiertelnym potrąceniu przez ciężarówkę 48-letniego mieszkańca Prabut (do wypadku doszło w końcu września, na przedmieściach Prabut), pojawiły się anonimowe wpisy internautów sugerujące, że mężczyzna znalazł się na szosie po tym, jak został wywieziony do lasu przez policję. Do komendy policji w Kwidzynie, pod którą podlega komisariat w Prabutach, zgłosił się też brat śmiertelnie potrąconego Zbigniewa B. Opowiadał, że brat został zabrany przez policję spod domu, gdzie - pijany - awanturował się. Mężczyzna również sugerował, że funkcjonariusze wywieźli jego brata do lasu, gdzie go zostawili. Z wpisów czytelników pomorskiego portalu internetowego wynikało, że wielu mieszkańców Prabut słyszało o tym, że miejscowi policjanci używają siły i wywożą kłopotliwych obywateli poza miasto. W piątek za "kompletny brak nadzoru nad jednostką" odwołany został szef komisariatu w Prabutach. Sprawą ewentualnych zaniedbań i bezprawnych działań prabuckich funkcjonariuszy zajmuje się również prokuratura, którą o ewentualnych nadużyciach i zaniedbaniach policjantów powiadomił komendant powiatowy policji w Kwidzynie.