Jak podał w czwartek asp. sztab. Wojciech Adamczyk z KPP w Wolsztynie (Wielkopolskie), do zdarzenia doszło kilka dni temu. - Dyżurny wolsztyńskiej jednostki policji odebrał zgłoszenie, z treści którego wynikało, że na terenie Kopanicy doszło do kradzieży telewizora, a pokrzywdzoną jest mieszkanka tej miejscowości. Wyraźnie roztrzęsiona kobieta, płacząc przekazała dyspozytorowi informację, że ktoś zabrał jej telewizor oraz że ma problemy kardiologiczne - wskazał. Dodał, że do skierowania na miejsce policjantów i udzielenia pomocy brakowało dokładnego adresu zgłaszającej, ale tego, ku zaskoczeniu dyspozytora, nie chciała przekazać. Jednak mundurowym udało się ustalić, gdzie mieszka kobieta. - Pospieszyli jej z pomocą - zaznaczył Adamczyk. Tłumaczył, że po wejściu do domu policjanci z posterunku w Siedlcu zauważyli leżący na stoliku ekranem w dół i odłączony od zasilania telewizor, który miał paść łupem złodzieja. - Zachowanie kobiety wyraźnie wskazywało na to, że jest pod wpływem alkoholu. W rozmowie z policjantami zażądała uruchomienia telewizora, czego sama nie potrafiła zrobić. Okazało się, że kradzież telewizora, jak również kłopoty kardiologiczne były fikcją - podkreślił. Za bezpodstawne wezwanie policjantów grozi grzywna.