Wielu taksówkarzy obawia się, że tablica przed dworcem z przykładowymi cenami kursów doprowadzi do nieporozumień z klientami. Swoich kolegów uspokaja Piotr Florczak z Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego. Piotr Florczak założył pierwszą w Poznaniu centralę radio taxi. Jako jeden z pierwszych szefów taksówkowych korporacji odpowiedział też na apel Urzędu Miasta i przysłał swoje przykłady cen. Według szefa MPT, na lotnisko Ławica powinniśmy z Dworca Głównego PKP dojechać za ok. 17 zł (odległość wynosi 7 km). Nieco mniej (13 zł) zapłacimy za kurs na stadion Lecha (5 km), a jeszcze taniej zajedziemy pod hotel "Mercure" (5 zł i 1 km). Oczywiście w przypadku korków czy objazdów ceny będą wyższe. Wielu szefów korporacji obawia się, że z tego powodu może dochodzić do nieporozumień z pasażerami. - Owszem, różnica może wynieść nawet 100 proc. - przyznaje Piotr Florczak. - W przypadku wątpliwości, klient powinien zażądać od kierowcy paragonu fiskalnego oraz skierować reklamację do wydziału działalności gospodarczej. - Informacja o tym, gdzie można złożyć reklamację powinna się znajdować w każdej taksówce - przypomina Krzysztof Zandecki, kierownik Oddziału Licencji UM. Urząd Miasta wziął pod uwagę propozycje MTP, a także czterech innych korporacji, które takie propozycje wysłały (na 15 firm radio taxi) i na ich podstawie przygotował tablice, która staną przed dworcem PKP. Podobne tablice w języku polskim i angielskim (oszukiwani są często turyści z zagranicy) pojawią się też na początkach postojów na Ławicy oraz przed dworcem PKS. - Oczywiście zaznaczymy, że ceny są przybliżone - zapewnia Zandecki.