- Wyboru dokonałam w ostatniej chwili, przed wrzuceniem karty do urny. Wierzę, że była to dobra decyzja - powiedziała pani Marianna, która w DPS mieszka od siedemnastu lat. Pomimo swojego wieku, pani Mróz jest stale uśmiechnięta, ma dobrą pamięć i chętnie rozmawia o przeszłości. Do tej pory zna także język niemiecki, którego nauczyła się jako pięcioletnie dziecko. Wtedy to trafiła do sierocińca, który w dzisiejszym DPS prowadziła hrabina Helena von Bismarck - siostra pierwszego kanclerza Rzeszy. Pani Mróz ma receptę na długie i zdrowe życie: skromne jedzenie, bogate w warzywa i owoce, a ubogie w mięso. Po głosowaniu Pani Marianna poszła z koleżankami do miejscowego kościoła na mszę św.