Leszno po raz trzeci jest gospodarzem Grand Prix. W sobotę na torze Unii zostanie zainaugurowana rywalizacja o indywidualne mistrzostwo świata. Tytułu broni Australijczyk Jason Crump, który przed rokiem triumfował w Lesznie. Również i teraz będzie jednym z faworytów imprezy. Zaprezentuje się w niej czterech Polaków: Tomasz Gollob, Rune Holta, Jarosław Hampel oraz Janusz Kołodziej, który od organizatorów otrzymał "dziką kartę". Rezerwowymi będą Damian Baliński oraz Maciej Janowski. Na trybunach stadionu im. Alfreda Smoczyka zasiądzie ok. 18 tysięcy kibiców. Bilety można jeszcze zamawiać przez internet, a od piątku będą dostępne w kasach przed stadionem. - Co ciekawe, najszybciej rozeszły się najdroższe karty VIP-owskie, w cenie 600 złotych. Pozostało ich już niewiele. Do nabycia są głównie wejściówki na miejsca siedzące nienumerowane oraz stojące. Te ostatnie kosztują tylko 65 złotych - powiedział rzecznik prasowy leszczyńskiego klubu Mikołaj Zgaiński. Jak zaznaczył, trudna sytuacja związana z ruchem lotniczym, na pewno nie przeszkodzi zagranicznym zawodnikom w dotarciu na stadion Unii. - Nie wiem w jaki sposób przyjadą do Leszna, ale w piątek na treningu na pewno zjawią się w komplecie. Mamy natomiast informację, że organizatorzy cyklu Grand Prix, szefowie firmy BSI Speedway, z Anglii mają przyjechać samochodami - dodał Zgaiński. Trening przed turniejem zaplanowano na piątek, na godz. 15 i będzie on otwarty dla kibiców. Przed i po zawodach nie zabraknie imprez towarzyszących o charakterze kulturalno-rozrywkowym. Na scenie przy stadionie wystąpi "Oddział Zamknięty". Z kolei na leszczyńskim rynku w sobotnie przedpołudnie odbędzie się tradycyjne "szlifowanie bruku". W ramach tej imprezy zaprezentują się m.in. zespoły ludowe, ułani, stare pojazdy. Dwie godziny przed startem do pierwszego wyścigu organizatorzy przygotowali dla kibiców specjalną sesję podpisywania autografów, w której udział wezmą m.in. Greg Hancock, Crump, Hampel i Kołodziej.