Jak poinformował wójt gminy Andrzej Miklas, grobowcem opiekują się uczniowie. - W Dniu Wszystkich Świętych to miejsce będzie tonąć w kwiatach i zniczach - zapowiada wójt. Śmierć Mielęckiego, zamordowanego przez Niemców w Katowicach, była jedną z przyczyn przyśpieszenia wybuchu II Powstania Śląskiego. Niemcy nazywali doktora "wielkim polskim agitatorem". Działał w wielu polskich organizacjach, brał udział w obradach Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu. Jako pierwszy Polak otrzymał od Niemców tytuł "radcy sanitarnego". W 1920 r. dr Mielęcki został członkiem Polskiego Komitetu Plebiscytowego w Katowicach. W tym samym roku, 17 sierpnia, w Katowicach doszło do tragicznych zamieszek. Wywołali je Niemcy na wieść o sytuacji z frontu wojny polsko-bolszewickiej i przewidywanego przez nich upadku państwa polskiego. Doszło do bojówek. Pomocy rannym, w tym Niemcom, udzielał Mielęcki. Został zaatakowany przez bojówkarzy i wrzucony do rzeki Rawy. Jego zwłoki przywieziono do rodzinnego Koźminka. Zaniedbany grobowiec rodziny Mielęckich, ich dworek oraz park odrestaurowała gmina Koźminek. Od końca lat 70., dr Mielęcki jest patronem miejscowej szkoły podstawowej. Od wielu lat uczniowie porządkują grobowiec, zapalają znicze i składają kwiaty. W Dniu Wszystkich Świętych przyłączają się do nich mieszkańcy. Mielęcki studiował w Berlinie, Monachium i Lipsku. Jako lekarz pracował w Saksonii, a później w Katowicach. Każde wakacje spędzał jednak w rodzinnym Koźminku. Imię doktora nosi kilka szpitali.