Chłopcy pobiegną przez wieś z drewnianymi kołatkami oraz ze specjalnie na tę okazję skonstruowanymi taczkami. Mają one nawet swoje nazwy: "Dziod" i "Baba". - Młodzi mieszkańcy części wsi zwanej Małym Końcem biegną na Mały Koniec, ci zaś z Wielkiego Końca - na Wielki Koniec - mówi regionalistka Zofia Dragan. Obie grupy ścigają się, a wyścigi rozpoczynają się od zrobienia taczkami trzech kółek wokół kościoła. Potem uczestnicy wybiegają na główną ulicę w Bukówcu Górnym - ul. Powstańców Wielkopolskich. ama