Leszczynianki rozpoczęły mecz z impetem. W ataku ,,szalała" Ola Drzewińska. Gospodynie dobrze też broniły. W efekcie już w 3 minucie spotkania było (9:0)! Pięć minut później, po ,,trójce" Durak nasze panie prowadziły aż (16:4). Zespół ze Śląska odrobił nieco strat w końcówce tej kwarty, głównie za sprawą wysokiej Hampton. Po 10 minutach miejscowe miały bezpieczną przewagę 6 punktów (18:12). Rybniczanki dobrze rozpoczęły kolejną odsłonę meczu, bo po rzucie za trzy punkty Krężel w 13 minucie pojawił się remis (18:18). Potem cztery kolejne punkty zdobyła Gawrońska i sytuacja została uspokojona. W 18 minucie przewaga podopiecznych trenera Krysiewicza wzrosła nawet do 10 punktów, a stało się tak po dwóch świetnych kontrach zakończonych punktami Gawrońskiej i Walich (30:20). UTEX ROW znów jednak w samej końcówce niwelował straty za sprawą Amerykanek. Do przerwy było już tylko (32:27). Po zmianie stron dwie akcje skutecznie wykończyła już na początku Walich i przewaga naszego zespołu wzrosła do 9 punktów (36:27). Team trenera Orczyka znów jednak gonił i po chwili było tylko (36:33), a po "osobistych" Bell w 25 minucie (38:37). W 29 minucie kibice wymogli na Drzewińskiej rzut zza linii 6,25, bo kończył się czas akcji gospodyń. Kapitan drużyny trafiła i przewaga znów wzrosła. Po 30 minutach wynosiła ona 8 "oczek" (46:38). Już na początku czwartej kwarty ta różnica wzrosła do 10 punktów i systematycznie rosła. W 36 minucie znów fani wymogli pod presją czasu rzut z dystansu. Drzewińska znów trafiła. W tym momencie było już w zasadzie po meczu. Mieliśmy bowiem 36 minutę spotkania, a tablica wyników pokazywała stan (59:45). W tym momencie trener Orczyk poddał się. Już nie biegał wzdłuż swojej ławki. Wiedział, że z tak grającą drużyną z Leszna nie ma po prostu szans. W samej końcówce przewaga Tęczy Super-Pol wynosiła już 20 punktów, ale spotkanie celnym rzutem zza łuku zakończyła Hampton i mecz zakończył się wynikiem (72:55). - Wiedziałem, że przez trzy kwarty ten mecz będzie zacięty. Powiedziałem dziewczynom, że jak w ostatnich 10 minutach zaczną naciskać, to na pewno drużyna z Rybnika nie jest nam w stanie fizycznie ustać i tak się właśnie stało. Obrona była już zbliżona do takiej jakiej chcemy. Cały czas musimy jeszcze pracować nad skutecznością, bo tu jeszcze nie jest za dobrze. Trafiamy mało "trójek" - powiedział Jarosław Krysiewicz, trener Tęczy Super-Pol Leszno. - Naszą mocną stroną jest na pewno wybieganie, czyli fizyczność. Mieliśmy ciężkie przygotowania i dzisiaj były już tego efekty. Rybnik tego nie wytrzymał w końcówce i efekt jest taki, że wygrywamy różnicą 17 punktów - powiedziała Joanna Walich. Znów mało grała McCracklin. Już jutro ma zapaść decyzja co do dalszej przyszłości tej zawodniczki. Trener zauważa poprawę podczas treningów, ale wciąż jednak to nie jest to czego po Amerykance oczekiwano. Tęcza Super-Pol Leszno - UTEX ROW Rybnik 72:55 (18:12, 14:15, 14:11, 26:17) Punkty dla Tęczy Super-Pol zdobywały: Drzewińska 26, Walich 17, Gawrońska 13, Durak 9, Czarnecka 3, Krysiewicz 2, Gajewska 2, McCracklin 0, Kaszewska 0, Głocka 0, Moszak 0. Najwięcej dla UTEKSU ROW: Hampton 18, Bell 14. Kolejne emocje z udziałem naszych koszykarek już w najbliższą sobotę. Tęcza Super-Pol uda się wtedy na derbowy, wyjazdowy pojedynek z INEĄ AZS Poznań. andre