Młoda kobieta przez dziewięć miesięcy zaprzeczała, że jest w ciąży. Prawda wyszła na jaw, gdy w szkolnej szafce znaleziono zakrwawione ubranie. Nieprzyjemny zapach zmusił pracowników liceum w Trzciance do otworzenia szafki uczennicy. W środku znaleziono zakrwawione ubranie i książki. Tego samego dnia wieczorem dziewczyna i jej rodzice z martwym noworodkiem zgłosili się na policję. Licealistka przyznała, że była w ciąży i że urodziła dziecko, ale martwe. Pierwsza sekcja zwłok nie wykazała jednak, czy noworodek żył w chwili urodzenia, czy zmarł tuż po porodzie. Bez ustalenia przyczyn jego śmierci prokuratura nie może postawić dziewczynie zarzutu. Jeśli nastolatka zabiła dziecko po porodzie, odpowie za dzieciobójstwo. Jeśli urodziła martwe dziecko, nie zostanie pociągnięta do odpowiedzialności karnej. Nauczyciele chcieli pomóc uczennicy, ale ta nie chciała się przyznać, że jest w ciąży. Zaprzeczała też jej matka twierdząc, że informacje o ciąży córki to plotki. Kontrolę procedur w szkole zapowiedział starosta czarnkowsko - trzcianecki. Piotr Świątkowski