Na płycie odnowionego pięć lat temu grobu umieszczono napis: "Helenie Przybyłek-Porębnej, ciężko rannej uczestniczce robotniczego protestu Poznańskiego Czerwca 1956, w 50. rocznicę wydarzeń". 28 czerwca 1956 r. poznańscy robotnicy z Zakładów im. Stalina (dziś H. Cegielski S.A.) podjęli pod hasłami "Chleba i wolności!" strajk generalny i zorganizowali masową demonstrację uliczną. Następstwem robotniczego wystąpienia stały się dwudniowe starcia na ulicach miasta, w których zginęło co najmniej 58 osób, a wiele zostało rannych. - 20 - letnia wtedy Przybyłek niosła na czele pochodu sztandar poplamiony krwią rannych lub zamordowanych powstańców. Była jedną z ofiar - powiedział szef regionalnej Solidarności w Kaliszu - dr Jan Mosiński. Dodał, że z materiałów IPN wynika, że po upadku sztandar od tramwajarki wziął zamordowany kilka godzin później 13-letni Romek Strzałkowski. Tramwajarka otrzymała w nogi serię z karabinu maszynowego. Straciła jedną z kończyn, drugą prawie nie władała do końca życia. - Została jakby zapomniana. Powinno się przybliżyć, głównie młodzieży, tę szlachetną postać. Jej los jest losem podobnym do wielu uczestników Poznańskiego Czerwca - uważa Mosiński. Przybyłek nękało później UB. - Jej życie potoczyło się bardzo smutnie. Trafiła do położonego niedaleko Dębe Magdalenowa i żyła w bardzo ciężkich warunkach. Jej los jest podobny do losu wielu uczestników Poznańskiego Czerwca - mówi Mosiński. Przybyłek zmarła 4 kwietnia 1993 r. W uroczystościach na cmentarzu uczestniczyli przedstawiciele zarządu regionalnej Solidarności.