Zgłoszenie o pożarze (od pracowników agencji ochroniarskiej Sezam) dotarło do wrzesińskiej straży pożarnej o godzinie 8.25. Pierwsza jednostka była na miejscu już o 8.29. Z czasem dojeżdżały kolejne. W sumie na pierwszy rzut zadysponowano pięć samochodów gaśniczych ze zbiornikami wodnymi o pojemności 17 tys. litrów. W dalszych minutach dojechało kolejnych pięć aut z zapasem 23,5 tys. litrów wody. Pojawił się również podnośnik. - Musieliśmy rozciąć kłódkę od bramy, aby wozy mogły wjechać na teren hurtowni - mówi Marek Mikołajczak, rzecznik prasowy KP PSP we Wrześni. - Panowało tam silne zadymienie. Strażacy od początku akcji musieli pracować w maskach i aparatach ochrony dróg oddechowych. Pożar był tak ogromny, że z czasem zmusił służby ratownicze do wycofana się z placu hurtowni. Wysoka temperatura zaczęła oddziaływać na samochody dostawcze i osobowe zaparkowane wzdłuż budynku. Zbiorniki paliwa zamontowane w tych autach ulegały rozszczelnieniu, a paliwo, które się z nich wydostało, powodowało rozwój i tak już gigantycznego pożaru. A to wcale nie koniec. Rozszczelnieniu uległ również zbiornik z olejem opałowym na tyłach hurtowni - o pojemności 2 tys. litrów. Dodajmy, że pożar objął budynek wykonany z płyty obornickiej, złożonej z dwóch blach z wypełnieniem pianki poliuretanowej, która jest materiałem trudno zapalnym. Pali się płomieniem jedynie w zasięgu działania źródła ciepła, a po jego usunięciu gaśnie. W warunkach niedzielnego pożaru płyta obornicka cały czas była poddawana działaniu wysokiej temperatury, stąd dużo ognia i gęstego czarnego dymu. Prowadzonej akcji gaśniczej przyglądała się grupa pracowników hurtowni Ultrafood-Indrob. Dla niektórych praca tam była jedynym źródłem utrzymania. Zaczęły im puszczać nerwy... - Tylko się podpierają (strażacy - przyp. red.) i nic nie robią! A my nie będziemy mieli gdzie wrócić! - Mogli wyprowadzić firmowe samochody. Nawet tego nie zrobili - oburzali się z kolei inni. - Brak możliwości zlokalizowania wewnątrz budynku kluczy do zaparkowanych pojazdów, a chwilę później brak widoczności na placu uniemożliwiły ich odstawienie w bezpieczne miejsce - wyjaśnia M. Mikołajczak. - Po wejściu do budynku nastąpiło oberwanie części sufitu. Podjęto decyzję o natychmiastowym wycofaniu strażaków. Ogień strawił cały budynek hurtowni. Straty wstępnie oszacowano na 3,1 mln zł. Wartość samych produktów wyceniono na 1 mln zł. Spaleniu uległo także dziewięć samochodów dostawczych typu chłodnia oraz trzy auta osobowe. Hurtownia była ubezpieczona. - Według wstępnych ustaleń dokonanych przez biegłego z zakresu pożarnictwa przyczyną pożaru była awaria serwera - informuje Krzysztof Szcześniak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji we Wrześni. - Jest to urządzenie, które nadzoruje pracę instalacji elektrycznej i grzewczej. Na razie wykluczono udział osób trzecich. 35-osobowa załoga wrzesińskiego oddziału Ultrafood-Indrob została przeniesiona do pracy w Koninie. Firma - jak nas zapewniono - planuje odbudowę hurtowni. "Nadal prowadzimy działalność gospodarczą. Zapraszamy naszych klientów do oddziału w Koninie (ul. Spółdzielców 9), Kutnie i Inowrocławiu. Bez zmian dowozimy towar na terenie Wrześni i okolic" - czytamy w nadesłanym oświadczeniu. Jednocześnie firma prosi swoich klientów o kontakt pod numerem telefonu 601 757 323. Łukasz Różański