Wśród najbardziej poszkodowanych jest mężczyzna, który złamał kręgosłup i rękę, oraz 14-latka, która ma złamaną miednicę. Rzecznik prasowy poznańskiej prokuratury Mirosław Adamski powiedział, że nie ma jeszcze oficjalnych wyników badań biegłych. Jednak na podstawie ich wstępnych ustaleń i przesłuchań świadków wypadku, części jego uczestników i pracowników obsługi wesołego miasteczka ustalono trzy hipotezy. Pierwsza z nich to wada w budowie urządzenia bądź jego awaria; druga - błąd pracownika obsługi; trzecia - otwarcie zabezpieczenia wagonika przez korzystających z karuzeli. Decyzją prokuratury, do czasu wyjaśnienia przyczyn wypadku i zebrania materiału dowodowego wesołe miasteczko będzie zamknięte - poinformował Adamski. Prokuratura i policja nie potwierdziły wcześniejszych informacji o tym, że karuzela działała prawidłowo i awaria nie mogła być przyczyną wypadku oraz przypuszczenia, że domniemanym sprawcą wypadku mógł być głuchoniemy, pijany uczestnik zabawy. Do wypadku doszło w parku miejskim podczas festynu zorganizowanego z okazji Dni Czarnkowa.