- To nie historia samego pomysłu Tryptyku jest ważna, ale zamysł i temat tego przedsięwzięcia. Modlitwa za zmarłych, pamięć, oddanie hołdu i czci, zatrzymanie się na moment w doczesności, refleksje nad przemijaniem, ale nade wszystko miłość, bo przecież bez niej nie było by naszej świętej pamięci. To ona jest przesłaniem trzech listopadowych wieczorów - powiedziała ich współorganizator i dziennikarka radiowa, Anna Wysocka. Według niej, jest to jedyny w kraju tego typu tryptyk, który odbywa się w kościele. - Nigdzie w Polsce nie ma trzech dni takiej formy muzyki granej w kościele - twierdzi Wysocka. Dodała, że trzy dni są potrzebne, ponieważ zostaną przedstawione trzy gatunki muzyczne. Inspiracją dla zorganizowania koncertów były Zaduszki krakowskie i Zaduszki u księży dominikanów w Poznaniu. - Będzie to forma pamięci. Mieszkańcy przychodzą i przypominają sobie tych, których już nie ma. Otacza ich kultura, muzyka i sztuka - powiedziała Wysocka. Podkreśliła, że zamysłem i pragnieniem organizatorów jest "pochylenie się nad tematem, który nie ma podziału na światopogląd, opcje polityczne, czy wyznanie, bo śmierć nie zna takiej klasyfikacji. - Zapraszamy wszystkich, aby pochylić się nad przemijaniem i wspólnie, poprzez udział w wydarzeniu artystycznym, przejść tę "cienką czerwoną linię" doczesności - mówi Wysocka. Według niej, z dotychczasowego doświadczenia wynika, że dla wierzących Tryptyk stał się pewną formą modlitwy, a dla niewierzących jest formą wspominania i pamięci o zmarłych. W tym roku wystąpią Przemysław Strączek, Tadeusz Woźniak z zespołem, a na zakończenie kompozytor Michał Lorenc i grupa DesOrient. W poprzednich trzech edycjach zagrali m.in. Józef Skrzek z solistkami operowymi, Stanisław Sojka, Vadim Brodski z Romanem Peruckim.