Reakcje osób, które widziały ten samochód, świadczą o tym, że slogan ociera się o granice dobrego smaku. - Pomysł wziął się z artykułu, który ukazał się w gazecie marketingowej. Jeden kierowca Tir-a, widząc nasze hasło na samochodzie, uciekł - mówi Bartłomiej Lindner z firmy drzewnej z Wągrowca. Ciekawe jak ten uciekający kierowca zareagowałby na breloczek do kluczy w kształcie trumny, a takich firma wyprodukowała już ponad dwadzieścia tysięcy