Zgłoszenie o tragicznym wypadku 17-letniej dziewczyny trafiło do dyspozytora pleszewskiej straży pożarnej w środę około godziny 13. Na miejsce bezzwłocznie wyruszyło trzy zastępy z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Pleszewie oraz OSP w Gołuchowie. Do gołuchowskiej firmy (województwo wielkopolskie), w której doszło do tragedii, zadysponowano także karetkę pogotowia ratunkowego i policję - dowiadujemy się z komunikatu wydanego przez PSP w Pleszewie. CZYTAJ TAKŻE: Brazylia: Śmierć w tartaku. Maszyna do cięcia drewna wciągnęła dzieckoJak przekazała oficer prasowa st. asp. Monika Lis-Rybarczyk z Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie, gdy służby dotarły na miejsce, ranna dziewczyna wciąż była przytomna. Okazało się, że był to jej pierwszy dzień w nowej pracy. Tragiczny pierwszy dzień w pracy. Maszyna wciągnęła rękę 17-latki Nastolatka znajdowała się przy maszynie do kruszenia szkła, a jej cała prawa ręka była uwięziona w mechanizmie wyłączonego już urządzenia. Obecni na miejscu funkcjonariusze ustalili, że ręka nastolatki ugrzęzła między bębnem a obudową kruszarki, gdy 17-latka sięgała pod taśmociąg po kolejną butelkę.Uwolnienie ręki młodej kobiety nie było proste - konieczne okazało się użycie pił tarczowych i sprzętu hydraulicznego. Poszkodowaną udało się w końcu uwolnić, po czym niezwłocznie trafiła pod opiekę ratowników medycznych, a następnie została przetransportowana do szpitala, gdzie przebywa na oddziale chirurgii dziecięcej. - W sprawie wszczęto dochodzenie, ustalenia zostaną przekazane do prokuratury - powiadomiła Interię oficer Lis-Rybarczyk. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!