Policjanci już zapowiedzieli zwiększoną liczbę patroli. Będą sprawdzać trzeźwość kierowców i stan techniczny, m.in. autobusów przewożących młodzież. Jednak o wielu rzeczach powinniśmy pamiętać sami i nie powodować zagrożenia. Przykładem może być... zatrzymywanie auta, aby zaopatrzyć się u przydrożnych sprzedawców w świeże jagody, grzyby, czy owoce. - Sam zatrzymuję wóz, żeby kupić jagódki - przyznaje Krzysztof Hołowczyc, kierowca rajdowy. - Staram się jednak wybrać takie miejsce, żeby mnie nikt nie najechał. Jest to albo jakaś zatoczka, albo pobocze, na które mogę zjechać całym samochodem. Wiele jest wypadków przez to, że samochody zatrzymują się na ruchliwych drogach, żeby coś kupić. Nie uda się wyeliminować tego rodzaju handlu, ale można mądrze zaparkować. Prawdziwą zmorą polskich dróg są koleiny. Zdaniem Hołowczyca na nich należy zachować się bardzo ostrożnie. Przeskocz dziurę - Najlepiej wjechać na wierzch koleiny i jechać po jej wystających częściach - tłumaczy mistrz. - Jechać wolno, bo wtedy mamy szansę wyhamować przed dołkiem. Kiedy koleina się kończy lub zamienia się w przełom, wciskamy hamulec i puszczamy go przed dziurą. Ważne, żeby nie wjechać na zablokowanym kole, bo możemy uszkodzić zawieszenie. Każde puszczenie hamulca powoduje, że doprowadza do wyjścia zawieszenia do góry i samochód ma szansę przelecieć przez dziurę. Mariusz Kurzyk mariusz.kurzyk@echomiasta.pl