15-letni chłopiec był poszukiwany od poniedziałku. Po tym, jak - prawdopodobnie - po kłótni z rodzicami wyszedł z domu, nie dawał żadnego znaku życia. Zaniepokojona rodzina zaalarmowała policję. Wkrótce po tym wszczęto poszukiwania. - Chłopca poszukiwano od poniedziałku - informuje w rozmowie z INTERIA.PL sierżant Ewa Ochocka z zespołu prasowego wielkopolskiej policji. - Przed zaginięciem 15-latek prawdopodobnie pokłócił się ze swoim rodzicami. Ale okoliczności, w jakich zaginął, wciąż są przez nas ustalane - dodaje. Poszukiwania chłopca przerwano na noc, we wtorek rano je wznowiono. Niestety, rano w lesie koło Puszczykowa odnaleziono jego ciało. Przyczyny jego śmierci na razie nie są znane. - Sprawa śmierci chłopca jest przedmiotem policyjnego śledztwa. Wyjaśniamy okoliczności, w jakich do niej doszło. Nie wiadomo, czy nastolatek popełnił samobójstwo, czy też do jego śmierci ktoś się przyczynił - podkreśla w rozmowie sierż. Ochocka. Pracujący nad sprawą śledczy biorą pod uwagę kilka hipotez. Wiadomo już jednak, że na ciele 15-latka nie zaobserwowano widocznych śladów wskazujących na to, że stał się ofiarą morderstwa. Dokładne przyczyny zgonu nastolatka wskaże sekcja zwłok. Postępowanie w sprawie prowadzi wielkopolska policja.