Napisał w sieci, że ma na imię Wojtek i 24 lata. Kłamał, bo tak naprawdę był o dwa lata młodszy. Gdy jej o tym powiedział podczas spotkania w realu, natychmiast mu wybaczyła. Był fajny: wygadany, wesoły no i jeszcze ten kolczyk w brwi. Po prostu słodki. Magda, która ma 27 lat, była pod silnym wrażeniem Wojtka. Poznała go dwa miesiące wcześniej na leszczyńskim czacie w internecie. On z Gostynia, ona z Rawicza. Dla młodych ludzi 30 kilometrów to żadna przeszkoda. Umówili się, że najpierw on przyjedzie do Rawicza. W końcu to chłopak powinien jeździć do dziewczyny, nie na odwrót. Było ekstra. - Spacerowaliśmy po Rawiczu i rozmawialiśmy - opowiadała potem policji. - Nagle zaczęło padać. Sąsiad pomoże Był środek paskudnego lata, było zimno. Martwiła się, jak Wojtek wróci do domu. On też się tym chyba martwił. - Spytał, czy nie pożyczę mu pieniądzy na dojazd do Gostynia - opowiada Magda. Magda pieniędzy nie miała, ale jak każda dziewczyna, kiedy się uprze, zawsze coś wykombinuje. Zadzwoniła do mamy, żeby ta zadzwoniła do sąsiada i spytała, czy nie odwiezie Wojtka swoim autem do Gostynia. Mama oddzwoniła, że sąsiad, owszem, jest chętny, ale trzeba mu zapłacić za paliwo. Magda pożyczyła od mamy 50 złotych. Sąsiad czekał w aucie na parkingu przed Biedronką. Postanowiła jechać z nimi. Najpierw podjechali po paliwo, zatankowali i wyruszyli do Gostynia. Po godzinie byli z powrotem w Rawiczu. Ten sąsiad to naprawdę porządny człowiek. Jeszcze oddał Magdzie 10 złotych, bo stwierdził, że paliwa na drogę zużył za cztery dychy. Ona się rozliczała z sąsiadem, a Wojtek w tym czasie pił w domu herbatę. Nazajutrz przyjechał ponownie. Znowu spacerowali i znowu było fajnie. Wojtkowi chciało się palić, więc pożyczył od Magdy 15 złotych na paczkę fajek i napoje. - Ja nie palę i też nic nie piłam. Sam wypił - zeznała potem Magda podczas przesłuchania na policji. A gdy policjant spytał, co ten Wojtek właściwie robi, odpowiedziała tak: - Wiem, że gdzieś pracuje, ale gdzie nie mam pojęcia. Nie interesowałam się tym. Brak zainteresowania Wojtek podczas kilku wizyt w Rawiczu pożyczył w sumie od dziewczyny około 100 złotych. A potem przestał się interesować nią i zwrotem długów także. Interesować się tym zaczęła za to Magda. Coraz częściej dopytywała się w sieci, kiedy jej w końcu odda kasę. Z odpowiedzi na gadu-gadu, które otrzymała do Wojtka tylko kilka nadaje się d o zacytowania: "Nie żyjesz szmato", "Będziesz wisieć do góry nogami", "Zabije cię", "Powyrywam ci giry z d...". Magda, jak twierdzi, zaczęła odczuwać pewien niepokój. Na tyle mocny, że napisała maila do dzielnicowego, w którym opisała sytuację. A że odpowiedzi od dzielnicowego nie otrzymała, poszła na komendę, choć niechętnie. - Wstydziłam się, ale boję się tych gróźb - powiedziała policjantom. Z dotarciem do Wojciecha K. policjanci problemów nie mieli. Chłopak mieszka w Gostyniu z rodzicami. Kiedy go przesłuchano we wrześniu był bezrobotny. Ale w czasie, gdy spotykał się z Magdą, pracował w jednym z gostyńskich zakładów, gdzie otrzymywał wynagrodzenie. Do winy, czyli wpisów z pogróżkami, przyznał się od razu. Dodał jeszcze, że od dziecka leczy się na padaczkę, a od 18. roku życia też u psychiatry. Biegli stwierdzili u niego niedojrzałość emocjonalną i społeczną. Bo z nią zerwał? - Ale rozumiałem cała sytuację - oświadczył Wojciech K. - Nie mam przecież ograniczonej świadomości, ani nie jestem ubezwłasnowolniony. W trakcie dochodzenia wyjaśnień składać nie chciał. Mówił o tym dopiero na sądowej sali. - Zerwałem z nią, bo mi się nie podobała - powiedział sądowi. - A ona zaczęła wypisywać na mnie w internecie złe rzeczy: że się leczę, że jestem głupi i takie tam. Wysłała to do wszystkich naszych znajomych na Naszej klasie. Może użyłem takich słów ze zdenerwowania, ale chciałem, żeby się odczepiła. Byłem jej winien 50 złotych, a ona sobie naliczyła odsetki. Nie oddawałem jej pieniędzy, bo się nie widzieliśmy. Tylko dlatego. Wojciech K. sam poddał się karze. Sąd Rejonowy w Rawiczu skazał go na karę 5 miesięcy ograniczenia wolności i prace społecznie użyteczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Wyrok nie jest prawomocny. (aj) Czy wierzysz w miłość przez Internet? Dołącz do dyskusji!