- Z całą pewnością możemy stwierdzić, że to nie była sepsa - zastępca dyrektora szpitala Krystyna Dudzińska tonuje paniczne nastroje. - Nie ma żadnego zagrożenia. Wszystko jest pod kontrolą - wtóruje jej dyrektor zespołu szkół na ulicy Kaliskiej Włodzimierz Wawrzyniak. W ubiegły czwartek (7 listopada) do wrzesińskiego szpitala wprost ze szkoły trafiła 16-letnia mieszkanka Wrześni. W ciężkim stanie. - Po pierwsze, trzeba wyjaśnić, co to jest sepsa - mówi Dudzińska. - Jest to ogólne zakażenie całego organizmu różnymi bakteriami, np. meningokokami lub paciorkowcem, które może doprowadzić do śmierci. W przypadku tej dziewczyny zapadło podejrzenie o zarażeniu meningokokiem. To zakażenie może doprowadzić do sepsy, ale nie musi - wyjaśnia Dudzińska. Jak podkreśla lekarz, do zakażenia może dojść niemal wszędzie, w każdej sytuacji. - Do sepsy może doprowadzić stres, osłabienie organizmu czy nawet nadmierne odchudzanie się - informuje Dudzińska. Młoda wrześnianka obecnie przebywa na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej w szpitalu dziecięcym im. Krysiewicza w Poznaniu. - Mogę tylko powiedzieć, że jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - zakończyła zastępca dyrektora wrzesińskiego szpitala. Powiatowy Inspektor Sanitarny we Wrześni Krzysztof Pałczyński: - Przede wszystkim nie popadajmy w panikę. Należy zachować się racjonalnie - uspokaja. - W tym przypadku, na podstawie objawów mogę stwierdzić, że mieliśmy do czynienia ze stanem septycznym. Dlatego jako sanepid podjęliśmy odpowiednie działania - dodał. Osoby z najbliższego otoczenia 16-latki zostały przebadane i zaopatrzone w antybiotyki. Szkolne korytarze zostały dwukrotnie umyte. - To więcej niż nakazują przepisy - powiedział Wawrzyniak. - W przypadku podejrzenia choroby zakaźnej każdy lekarz jest zobowiązany nas powiadomić. Podobnie było w tym przypadku - dodał Pałczyński. - Nie chcę się wypowiadać ostatecznie, bo nie wiem, jakie są wyniki badań obecnie, ja mówię tylko o stanie początkowym. - Na dziś nie wiemy, co jest czynnikiem sprawczym. Mogę tylko uspokoić rodziców i uczniów, że nie ma zagrożenia zarażenia - zakończył Wawrzyniak. Tomasz Małecki