Leszczynianie na 13 rozegranych spotkań zanotowali 11 wygranych i tylko dwa razy schodzili z parkietu pokonani. Co ciekawe zarówno w Grodkowie, jak i Komprachcicach zespół przegrał różnicą dwóch trafień, odpowiednio (31:29 i 30:28). - Jestem zadowolony z I rundy. Zajmujemy drugie miejsce, ustępując zespołowi z Zielonej Góry tylko różnicą bramek. Sprawa awansu rozstrzygnie się w rundzie rewanżowej. Nas już na początek czeka trudny mecz w Kaliszu, od którego może wiele zależeć - mówi Ryszard Kmiecik, trener Arotu Astromal Leszno. Zespół w święta będzie zbierał siły. Przerwa w treningach nie potrwa jednak długo, bo już na 29 grudnia przewidziano powrót do zajęć. Uzupełnieniem treningów mają być mecze sparingowe. - Jesteśmy już umówieni z I-ligowym Wolsztyniakiem. Myślę, że w tej przerwie pomiędzy rundami uda się nam rozegrać nawet cztery kontrolne spotkania - dodał Kmiecik. Powrót do ligi nastąpi 24 stycznia. Wtedy leszczynianie udadzą się na wspomniany, wyjazdowy mecz ze Szczypiornem Kalisz. andre