Gdyby terroryści rzeczywiście chcieli wysadzić zbiorniki, doszłoby do niewyobrażalnej tragedii. Olbrzymi wybuch zmiótłby wszystko dookoła. W promieniu 1,5 kilometra nie przeżyłby nikt. A fala uderzeniowa zniszczyłaby wszystko w promieniu wielu kilometrów. 23-letni Michel N., Francuz pochodzenia algierskiego, został złapany w piątek. Jeździł rowerem wokół swarzędzkiej rozlewni gazu. Jego podejrzane zachowanie dostrzegła ochrona obiektu. Francuz zaczął uciekać. W popłochu usiłował zniszczyć film z aparatu. Ochroniarze jednak go złapali. Według nieoficjalnych informacji, na kliszach fotograficznych należących do Francuza, poza zdjęciami podpoznańskiej gazowni są fotografie centrów handlowych, prawdopodobnie z Moskwy. Jak nieoficjalnie dowiedziało się RMF, w jego mieszkaniu znaleziono ślady po materiałach wybuchowych. - Każdy tego typu sygnał traktujemy bardzo poważnie i jest on bardzo skrupulatnie weryfikowany - mówi major Magdalena Stańczyk z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Co jeszcze wiemy na ten temat, o tym w relacji Jana Mikruty: Prokuratura przedstawiła mu zarzuty z rozdziału o przestępstwach przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu. Francuz jest podejrzany o udział w przygotowaniu do wysadzenia rozlewni. Sąd Rejonowy w Poznaniu aresztował go na trzy miesiące. Mężczyzna nie był wcześniej karany, teraz grozi mu do 3 lat więzienia. Jak się dowiedzieliśmy, w ciągu ostatnich dwóch lat Francuz pochodzenia algierskiego odwiedził Iran, Afganistan i Pakistan. Tam mógł być zwerbowany przez terrorystów powiązanych z al-Kaidą. W śledztwie przewija się też wątek materiałów wybuchowych, podejrzany mógł mieć do nich dostęp. Przypomnijmy, w połowie kwietnia telewizja Al Arabija wyemitowała taśmę z nagraniem głosu Osamy bin Ladena. Przywódca al-Kaida zaoferował Europie zawieszenie broni, jeśli kraje współpracujące z Amerykanami wycofają się z Iraku. W przeciwnym razie miałoby dojść do ataków terrorystycznych. W ubiegłym tygodniu na stronach organizacji islamskiej ukazała się zapowiedź kolejnego wystąpienia bin Ladena. Tym razem ma on zapowiedzieć zerwanie zawieszenia broni. Zdaniem ekspertów, to może być sygnał do przeprowadzenia kolejnych zamachów.