Choć brzmi to jak hasło z zamierzchłych już czasów, to panigrodczanie wcale się nie burzą. Wprost przeciwnie, są dumni, że to właśnie oni mają sołtyskę liderkę. Anna Konwińska choć niewielkiego wzrostu to pokazała w środę, co znaczą wysokie loty. Masz lidera, masz sukces Panigródz już od dawna należy do jednych z bardziej prężnych wsi. Choć skromni mieszkańcy nie lubią się chwalić, to już od wjazdu widać, że to nie jest zwyczajna wieś. - Pani sołtys, jest jeszcze coś do zrobienia? - dopytuje się nieustannie Mariusz Majchrzak z Rady Sołeckiej. Tacy są właśnie ludzie z Panigrodza - nie liczą czasu ani własnych sił, jeśli chodzi o pracę dla własnej wsi. O tym jak są zaradni niech świadczy nowy plac zabaw, wyremontowana świetlica, utwardzone 4 kilometry drogi i ciągła pomoc miejscowej szkole. A. Konwińska wraz z mieszkańcami opracowała projekt wykorzystania miejscowych stawów i dostała z Fundacji Rozwoju Wsi pieniądze na ich zarybienie. Efekt tych starań można było skosztować na suto zastawionych stołach, a nie zabrakło słynnego karpia po panigrodzku, który pochodził właśnie z miejscowych stawów. - Właśnie przekonujemy się jak bardzo rozwój sołectw zależy od ich liderów - nie ukrywał zadowolenia Tomasz Kranc, wicestarosta wągrowiecki, obiecując wsparcie kolejnych inicjatyw. Nie do złamania Panigródz jest zwyczajną wsią, niezwyczajni są tam ludzie. - Nasza wieś jest jak wiązka witek. Jedną można łatwo uszkodzić, ale jak witki zbierze się w wiązkę, to są nie do złamania - mówi o swoich parafianach proboszcz Wojciech Cierniak. Wspiera nie tylko duchowo mieszkańców, bowiem już za dwa tygodnie rusza przy parafii świetlica środowiskowa dla miejscowych dzieci. Nieustępliwa sołtyska bacznie słucha mieszkańców i często składa wizyty u samego burmistrza. - Skoro burmistrz mówi, że nie my dla niego, ale on jest dla nas, to ja korzystam - śmieje się A. Konwińska. Jak widać takie podejście procentuje, bo na spotkaniu burmistrz Mieczysław Durski zapowiedział nowy chodnik dla wsi, wymianę okien w świetlicy i docieplenie szkoły. - Jeśli mieszkańcy będą tak chętni do pomocy jak dotychczas, to może uda nam się też zrobić drogę we wsi - zapowiedział przy biesiadnym stole. Ta największa w gminie wieś udowodniła, że najważniejsi dla lokalnego rozwoju są sami ludzie. Aneta Kiereta - regionalny koordynator projektu "Sołtyski, liderki wiejskie. Kobiety zarządzają Polską" Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej: "Dla Panigrodza idealnym rozwiązaniem byłoby założenie stowarzyszenia, zwłaszcza gdy burmistrz właśnie zapowiedział stworzenie funduszu sołeckiego. Mając własne środki mieszkańcom łatwiej byłoby skorzystać z licznych dotacji na nowe inicjatywy. Oprócz praktycznej nauki, jak pozyskiwać unijne pieniądze na rozwój wsi nasi doradcy pomagają paniom pisać projekty o takie środki". Barbara Wicher