Dla dobra sprawy prokuratura nie chce ujawnić motywów zbrodni ani nawet nazwy miejscowości, z której chłopak pochodzi. Przypomnijmy - 14-letnia Agnieszka J. wyszła z domu w poniedziałek, 26 lipca, około godziny 11. Chciała pojechać do koleżanki - dziewczyny umówiły się na przystanku autobusowym w Dąbczu, Agnieszka jednak nie dotarła na miejsce. Gdy wieczorem nie wróciła do domu, jej rodzice zawiadomili policję, a ta wszczęła poszukiwania. Ciało 14-latki znaleziono we wtorek około godz. 13. Leżało w rowie na końcu wsi, niedaleko dawnego pegeeru, było zanurzone w wodzie. Prokurator wykluczył motyw seksualny. Okoliczności i przyczynę śmierci dziewczyny być może uda się ustalić na podstawie wyników sekcji zwłok, zleconej przez prokuraturę.