Obrażenia suczki wyglądają tak, jakby wpadła pod pociąg. Nie wiadomo kto, i dlaczego, przywiązał poranionego psa do wiaduktu. Pewne jest natomiast, że w ten sposób skazał psa na powolną śmierć. - Pieska prawdopodobnie potracił pociąg. Był przytomny, ale w strasznym szoku, no i ta okropna rana. Potem został przywiązany na własnej smyczy do konstrukcji metalowej - powiedziała TVN24 Anna Deczyńska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Koninie. Jak dodała, "czegoś takiego jeszcze nie widziałam, a pracuję w schronisku już dość długo". Deczyńska apeluje o pomoc w odnalezieniu właściciela psa. A policja wszczęła poszukiwania sprawcy bestialskiego czynu. Niestety, nie będzie łatwo go znaleźć, ale jeśli wpadnie w ręce funkcjonariuszy, może mu grozić kara pozbawienia wolności do dwóch lat. Czy zaostrzyć kary za znęcanie się nad zwierzętami! Dołącz do dyskusji!