Po posiedzeniu zwołanego na sobotę Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, podjęto decyzję o zwiększeniu zrzutu wody ze zbiornika retencyjnego w Jeziorsku z 320 do 360 m3 na sekundę, co może podnieść poziom wody Warty o około 10 cm. - Ta trudna decyzja jest w pełni uzasadniona, aby ratować sterowność tego zbiornika, do którego obecnie wpływa ponad 440 m3 na minutę - powiedział wojewoda wielkopolski Piotr Florek. Wojewoda przygotowuje się też do zalania polderu Zagórów w powiecie Słupeckim. - Wszystko jest przygotowane, ale musimy jeszcze obserwować sytuacją i dopiero wtedy podejmiemy decyzję, czy ten polder zalać - powiedział rzecznik wojewody Tomasz Stube. Według niego, najbardziej dynamicznie rozwija się sytuacja na Warcie, na której w ciągu minionej doby odnotowano wzrosty stanu wód. Najtrudniejsza sytuacja jest na odcinku od zbiornika retencyjnego Jeziorsko do miejscowości Nowa Wieś. Trwa dramatyczna walka o wały W gminie Żerków (powiat jarociński) walkę o wały prowadzi około 400 osób; wojewoda obiecał im zmianę. Jak poinformował dyżurny operacyjny powiatowej PSP w Jarocinie Adam Łuczak, przed powodzią prowadzono roboty remontowe na 6 km odcinku wału. - W środkowej części wału zdjęto podczas tych prac warstwę ziemi. Teraz to miejsce wypełniane jest workami z ziemią - powiedział Łuczak. Podkreślił, że w tej chwili "nie mówi się o ewakuacji mieszkańców", tym bardziej, że stan wód już się ustabilizował i spadł z 321 do 305 cm. W Koninie wprowadzono w sobotę stan pogotowia przeciwpowodziowego. Jak poinformował zastępca prezydenta miasta Andrzej Sybis, przy obecnym stanie wód w Warcie (530 cm) i zwiększonych zrzutach z Jeziorska, poziom wody może się podnieść jeszcze o około 80 cm. Pierwsza fala kulminacyjna ma przejść przez Konin w niedzielę w południe. Stabilizuje się sytuacja powodziowa w Kaliszu, gdzie od dwóch dni obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. W sobotę na Prośnie stan alarmowy wynosił 308 cm i był przekroczony o 88 cm. Nie ma już jednak wzrostów poziomu wód. Do domów mogą się dostać tylko łodziami Prosna wylała w wielu miejscach. Z tego powodu zamknięta jest od piątku w Kaliszu droga krajowa nr 25 do Konina. Nieprzejezdne są także ulice w pobliżu tej trasy oraz most w centrum miasta. Jak poinformował naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego miejscowego urzędu Aleksander Quoos, trudna sytuacja panuje także w dolinie rzeki Swędrnia, dopływu Prosny. - Rzeka wystąpiła z koryta, zalewa osiedle Rajsków. Podtopionych jest kilkadziesiąt domów. Często można do nich dotrzeć tylko łodziami - powiedział Quoos. Kaliskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Sanepid zapewniają, że mieszkańcy miasta mogą bez obaw wykorzystywać wodę do celów konsumpcyjnych.