Wystawa to kilkadziesiąt fotografii okien. Bardzo różnych - od gotyckich, urokliwych witraży do zwykłych odrapanych okienek ukazujących widok na równie odrapane podwórze. Jest niezwykle kameralna i ascetyczna w stylu. Wymaga skupienia całej uwagi - właśnie na oknie. I wtedy widzi się w nim to, co dostrzegła autorka wystawy. - Okno to otwarcie przestrzeni na jakąś inną przestrzeń, która może być metafizyczna. A przestrzeń metafizyczna może być też poetycka - wyjaśnia Bogna Błażewicz. - Okno jest dla mnie czymś prywatnym, za czym coś jest, czego nie widać, a co nęci. A czy może tam nic nie być...? Ja zakładam, że zawsze coś jest... Nie dopuszczam innej możliwości. Trzeba tylko bardzo uważnie patrzeć, do czego oczywiście zachęcam... Niektóre okna są po prostu otwarte. Inne - lekko i kusząco uchylone, pobudzające ciekawość, bo tak naprawdę niewiele za nimi widać. Ale zawsze jest to fragment innej, obcej rzeczywistości. Nieznanej, jak nieznane, egzotyczne lądy - i dlatego tak kuszącej. Obejrzawszy tę wystawę ma się ochotę podejść i otworzyć wszystkie te okna - i zobaczyć, co jest za nimi. Tak naprawdę. el Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl