Przygoda z fotografią zaczęła się od przypadku, kiedy Elżbieta Dzikowska pracowała w "Kontynentach". Na jeden ze służbowych wyjazdów zabrakło fotografa, a wiadomo: reportaż bez zdjęć to reportaż bez sensu, więc Elżbieta Dzikowska dostała aparat, pośpiesznie przekazaną instrukcję obsługi - i pojechała. - Z tego pierwszego wyjazdu może 20 procent zdjęć do czegoś się nadawało - opowiadała z humorem. - Ale taki był początek... Prawdziwe szlify fotograficzne i przy okazji filmowe autorka zdobyła podczas wypraw z mężem Tonym Halikiem, kiedy to oboje kręcili filmy z najdalszych i najdzikszych zakątków świata. A jeszcze później urzekła ją natura - wystawa "Świat na korze" jest kolejną z cyklu i dowodem nieprzemijającej fascynacji autorki światem przyrody. "Świat na korze" to zdjęcia kory drzew. Można by powiedzieć - co w tym niezwykłego i wyjątkowego, kora jak kora. Otóż nie - kora korze nierówna, chociaż na co dzień w ogóle tego nie zauważamy. Wystarczy jednak przyjrzeć się bliżej, by zauważyć bogactwo form, kolorów, kształtów i odcieni. Każde zdjęcie ma swoją historię i jest zdjęciem kory konkretnego drzewa rosnącego na przykład w Bieszczadach - a nie zdjęciem kory w ogóle. I widząc to bogactwo form nie sposób się nie zachwycić. - Tu są wszystko kolory i kształty, gotowe pejzaże - wyjaśnia autorka. - W formach natury takich jak kora można zobaczyć odniesienia do prawie wszystkich kierunków artystycznych. To jakby zakodowany przez przyrodę archetyp wszystkiego, co jest w stanie wymyślić artysta? Fotografie Elżbiety Dzikowskiej z cyklu "Świat na korze" prezentowane są w Galerii MM w Poznaniu od 14 stycznia do 15 lutego. el Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl