Z miejsca wypadku wywieziono ponad 100 ton skażonej ziemi, usunięto też mazut ze stawów i mostów, całkowicie wymieniono kilkaset metrów trawy i naprawiono pobliskie tory. Wstępnie szacuje się, że straty spowodowane tą katastrofą wyniosą w sumie około 1,5 miliona złotych, ale cały czas nie znamy jeszcze jej przyczyn. Komisja powypadkowa nadal pracuje, ale już dziś na pewno można powiedzieć, że zawiódł sprzęt, a nie człowiek. Co więcej prawdopodobnie zawiniło jednocześnie nawet kilka czynników: być może wagony, a być może także tory.